Michał Pawlak

Data urodzenia: 28.06.1987
Numer startowy: #9
Pierwszy trening: Lgiń, kwiecień 2017
Debiut w zawodach: Ostrów, wrzesień 2017
Ulubiony żużlowiec: Nicki Pedersen
Tory, na których jeździłem: Ostrów, Lgiń, Dalabuszki, Gniezno, Rawicz, Leszno, Zielona Góra


Michał Pawlak dołączył do naszej ekipy w 2017 roku. Wcześniej był już związany z żużlem – najpierw jako kibic, a następnie, przez krótki okres czasu, jako adept szkółki prowadzonej przez Franciszka Jaziewicza.

Z tego względu, że mieszkałem blisko stadionu, nieunikniona była styczność z tą dyscypliną. Co którąś niedzielę rodzice zabierali mnie na stadion, a ja od razu pokochałem te emocje. Pierwsze, co zapamiętałem, to Hans Nielsen na naszym stadionie. Później, już w szkole podstawowej, chcąc nie chcąc byłem skazany na żużel. Do klasy chodziłem ze ś.p. Sebastianem Brucheiserem, a po Polsce jeździłem z wujkiem dopingować Iskrę. Najbardziej zapadł mi w pamięć wyjazd do Rybnika w 1997 roku, gdzie ostrowianie awansowali do I ligi.

Kiedy miałem 12 lat zapadła decyzja o zapisaniu się do szkółki. Dostałem zgodę obojga rodziców. Trenerem był wtedy Franciszek Jaziewicz. Po omówieniu spraw związanych z dokumentami, trener zszedł z nami na dół i pokazał mnie i koledze, w czym mamy pomóc chłopakom. Nie spodobało mi się to, bo byłem raczej niesfornym dzieckiem. Był to okres wakacyjny, więc spojrzeliśmy z kolegą na siebie i… daliśmy nogę. Przez lata żałowałem tej decyzji i braku pokory…

Kilkanaście lat później „Mikkel” ponownie znalazł się bardzo blisko żużla. Został amatorem, co wydarzyło się w niespotykanych okolicznościach i zaowocowało przygodą, która przetrwała już cztery sezony.

Kolega Mateusz, który był kiedyś zawodnikiem KMO, podczas grilla oznajmił mi, że kupuje motocykl i wraca do jazdy i zaproponował mi, że załatwi mi też sprzęt i będziemy robić „osiedlowe GP”. Nie brałem na poważnie tych słów, ale powiedziałem, że jeśli załatwi motor, to ja go kupię. Nie sądziłem, że w ogóle to dojdzie do skutku. Po miesiącu okazało się, że kolega kupił motocykl. Nadal nie wierzyłem, ale na busie faktycznie miał starą Jawę.

Umówiliśmy się, że w ratach od niego ją odkupię. W Jawie trzeba było bardzo dużo zrobić, od ramy po silnik. Wspólnymi siłami z Jarkiem Krawczykiem i Michałem Kryjomem udało się doprowadzić go do stanu używalności. Motor miał z dwadzieścia lat, ale mam dobre wspomnienia co do pierwszych kroków na tym zabytku. Dziś pozostał mi już z niego tylko gaźnik. Zaliczyłem na tym sprzęcie udany debiut na zawodach w Ostrowie w 2017 roku, gdzie gdyby nie upadek, miałbym komplet punktów. W żużlu amatorskim nakłady finansowe nie mają zatem aż takiego znaczenia.

Michał Pawlak przyznaje, że przed pierwszą jazdą pojawił się u niego nie tylko duży stres, ale i problemy z zaśnięciem. Było to dla niego duże wydarzenie, które – jak mówi – odmieniło jego życie na lepsze pomimo nakładów finansowych.

Nie ma nic lepszego niż pielęgnowanie pasji. Daje nam sens, motywuje do działania, pomaga stać się lepszym człowiekiem. Obecnie przed każdym wyjazdem czuję stres, zwłaszcza przed pierwszym biegiem. Później, gdy już poczuję tor i motocykl, ciśnienie schodzi i odczuwam przyjemność z tego, co robię.

Nasz zawodnik ma nadzieję, że sezon 2021 uda mu się odjechać bez kontuzji i problemów sprzętowych. Reszta ma przyjść sama z każdym kolejnym treningiem.

Dużo zawdzięczam AKŻ Speedway Ostrów. Dzięki przynależności do drużyny mogę robić to, co kocham. Po drodze były wzloty i upadki, chwile zwątpienia, ale najważniejszy w tym wszystkim był wzajemny szacunek.

Chciałbym podziękować za możliwość dalszego uprawiania tego sportu właśnie AKŻ, Czarkowi, który zawsze wysłucha i pomoże. A także TŻ Ostrovia, z trenerem Staszewskim na czele, panu Radkowi Strzelczykowi za wsparcie, mojemu mechanikowi Kacprowi, Piotrowi Świdzińskiemu, a także Karolowi i Darce Nowakom (Timberwood), Jackowi Grobelnemu (Agatex), Piotrowi Masłowskiemu (TOP Floor), firmie Prestige Odzież Mundurowa oraz Arged. Niezawodnemu i zawsze idącemu na rękę Jarkowi Krawczykowi i całej swojej rodzinie za wsparcie. Nie mogę wszystkich wymienić, ale każdemu, kto dołożył jakąkolwiek cegiełkę, bardzo dziękuję i do zobaczenia wiosną.

Wyniki zawodów:

  1. 02.09.2017 – IV Turniej Żużlowców-Amatorów, Ostrów: 2. miejsce (grupa Silver) – 9 (3,w,3,3)
  2. 15.10.2017 – Krass Speedway Cup, Rawicz: 3. miejsce (czwórmecz) – 2 (1,0,0,0,1)
  3. 12.04.2018 – I runda Kaczmerek Electric Speedway Cup, Gniezno: 5. miejsce (grupa Silver) – 11 (3,3,3,2,0)
  4. 02.06.2018 – IV runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Zielona Góra: 4. miejsce (grupa Silver) – 8 (3,3,w,2,w)
  5. 30.06.2018 – VI runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Ostrów: 1. miejsce (mecz) – 10 (3,3,2,1,1)
  6. 05.08.2018 – IX runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Rawicz: 4. miejsce (czwórmecz) – 7 (3,3,u,1)
  7. 22.09.2018 – V Turniej Żużlowców-Amatorów, Ostrów: 1. miejsce – 83,44 s (41,39 s + 42,05 s)
  8. 06.10.2018 – AKŻ Rawicz v AKŻ Speedway Ostrów, Rawicz: 2. miejsce (mecz) – 15+1 (1,3,3,3,4!,1)
  9. 04.05.2019 – I runda KESC, Północ v Południe, Gniezno: 2. miejsce (mecz) – 2+1 (0,1,u,1*)
  10. 27.07.2019 – VI runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Ostrów: 10. miejsce (grupa Silver) – 0 (w,-,-,-)
  11. 29.08.2020 – V-lecie AKŻ Speedway Ostrów, Ostrów: 5. miejsce (turniej par) – 16 (4,4,4,0,4)*
  12. 03.10.2020 – Gropex Speedway Cup, Rawicz: 7. miejsce (turniej drużynowy) – 3 (1,0,1,1,-)
  13. 13. 11.10.2020 – AKŻ Speedway Ostrów dla Sandry Wolniak, Ostrów: 1. miejsce (mecz) – 16+1 (3,3,4,1,3,2*)*

* Punktacja 4-3-2-1.