Debiutujący w rozgrywkach Marcin Kowalski zwyciężył w Indywidualnych Mistrzostwach AKŻ w żużlu wirtualnym. Podczas rywalizacji, która stała na bardzo wysokim poziomie, działo się nie tylko na torze, ale i poza nim. Jeden z zawodników zażądał transferu do innego zespołu!
Duże słowa uznania należą się Arturowi Kruszykowi. Zwycięzca swojej grupy w rundzie wstępnej odstąpił miejsce w półfinale Patrykowi Antczakowi – ten w eliminacjach borykał się z ogromnymi problemami sprzętowymi, które w konsekwencji kosztowały go awans do dalszej fazy.
Sobotnie eliminacje były preludium do tego, co działo się w niedzielę na wirtualnym torze. Półfinały pokazały, kto będzie liczył się w walce o końcowy triumf. Marcin Kowalski pojechał kapitalnie, tracąc tylko jeden punkt i uzyskując pewny awans do finału. W drugiej grupie triumfował Bartosz Wawrzyniak, wracający na tor po tygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją.
To właśnie on stał się negatywnym bohaterem finału. W połowie rywalizacji padły z jego strony mocne słowa w kierunku zarządu. Niewykluczone, że ten zawodnik opuści szeregi sekcji e-sportowej AKŻ. Wszczęte zostało postępowanie dyscyplinarne. Gorąco było zatem nie tylko na torze, ale także w parku maszyn.
Na torze najlepszy był Marcin Kowalski, który sięgnął po triumf w 20-biegowym maratonie. Drugie miejsce zajął Mateusz Kozanecki, a trzecie Bartosz Wawrzyniak. W finale wystąpił także Miłosz Kaczmarek. Emocje opadły dopiero długo po zakończeniu jazdy.
PO ZAWODACH POWIEDZIELI:
Marcin Kowalski (1. miejsce) – Jestem w szoku. Nie spodziewałem się takiego wyniku. Bardzo się cieszę, nie było łatwo, ale jednak się udało. Dziękuję za zaproszenie oraz mega atmosferę. Poziom wyścigów w wielkim finale był naprawdę wysoki i trzeba było się mocno namęczyć, aby zdobyć choćby jeden punkt.
Mateusz Kozanecki (2. miejsce) – Półfinał nie poszedł po mojej myśli, szczególnie w pierwszych wyścigach wkradły się niepotrzebne nerwy i trzeba było w dalszej części rywalizacji gonić rywali, aby awansować dalej. W finale, niestety, byłem świadkiem nieprzyjemnej sytuacji. Jeden z “kolegów” z toru chyba zapomniał zjeść Snickersa. Mam nadzieję, że niedługo zostanie wypożyczony do klubu z niższej ligi. Atmosfera w parku maszyn była bardzo napięta. Gratuluję Marcinowi zwycięstwa i Miłoszowi jazdy w finale. Stoję murem za prezesem!
Bartosz Wawrzyniak (3. miejsce) – Do połowy zawodów wszystko szło dobrze – starty były odpowiednie, krawężnik trzymał. Podczas równania toru kierownictwo klubu pokazało swoją prawdziwą twarz. Padło parę słów za dużo i to od osób, po których bym się tego nie spodziewał. Poprosiłem o natychmiastowy transfer do innego klubu, o szczegółach poinformuję wkrótce. Brak skupienia, błędy, ale przed zawodami trzecie miejsce brałbym w ciemno. Przepraszam kibiców. Gratuluję Marcinowi i Miłoszowi.
Miłosz Kaczmarek (4. miejsce) – Bardzo się cieszę, że udało mi się dostać do wielkiego finału i powalczyć z najlepszymi. Myślę, że jak na debiut jest to bardzo dobry wynik. Niestety, przez sytuację, która panuje na świecie, pojawiły się problemy z wypłacalnością sponsorów oraz klubu i noc po wczorajszych zawodach musiałem spędzić w busie, a nie w hotelu. Przez to nie byłem w stu procentach wypoczęty i po półfinale czułem już duże zmęczenie. Mimo wszystko dziękuję organizatorom oraz rywalom z toru i mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy. Pozdrawiam rodziców i niektórych sponsorów.
Cezary Kozanecki (5. miejsce) – Czuję pewien niedosyt. W planach miałem jazdę w finale. Niestety, trochę zabrakło. Młodsi koledzy okazali się zbyt szybcy. Na treningu wszystko było okej, ale w półfinale zabrakło prędkości. W finale pocieszenia brakło dwóch oczek do kompletu. To były bardzo wyrównane zawody, emocji nie brakowało. Widać, że wszyscy zawodnicy dobrze przepracowali zimę i szlifowali formę w świątecznym dniu. Staramy się opierać klub na dobrych i koleżeńskich relacjach. Wielka szkoda, że jeden z naszych zawodników o tym zapomniał i podczas wewnętrznego turnieju doszło do nieprzyjemnych sytuacji. Komisja już zajęła się tą sprawą i czekamy na decyzję. Myślę, że wykluczenie z dalszych rozgrywek może być najłagodniejszą karą dla niego.
Grzegorz Stępniewski (8. miejsce) – To były naprawdę ciężkie zawody. Nie wiem, jak to się stało, ustawienia motocykla były prawidłowe, w mojej ocenie wina leży po stronie toru. Nie był dobrze przygotowany, różnie było z przyczepnością. Podczas treningów osiągałem naprawdę świetne czasy, w granicach rekordu. Cóż, żabę trzeba połknąć. Dziękuję wszystkim zawodnikom za wspaniałą rywalizację i gratuluję zwycięzcom.
P.S. Wypowiedzi prosimy traktować z przymrużeniem oka. 🙂
KLASYFIKACJA GENERALNA IM AKŻ SPEEDWAY OSTRÓW:
1. Marcin Kowalski – 1. miejsce w finale
2. Mateusz Kozanecki – 2. miejsce w finale
3. Bartosz Wawrzyniak – 3. miejsce w finale
4. Miłosz Kaczmarek – 4. miejsce w finale
—
5. Cezary Kozanecki – 1. miejsce w finale pocieszenia
6. Jarosław Wawrzyniak – 2. miejsce w finale pocieszenia
7. Patryk Antczak – 3. miejsce w finale pocieszenia
8. Grzegorz Stępniewski – 4. miejsce w finale pocieszenia
—
9. Artur Kruszyk*
10. Kacper Jarmuszczak – 2. miejsce w finale pocieszenia rundy wstępnej
11. Robert Sójka – 3. miejsce w finale pocieszenia rundy wstępnej
12. Arkadiusz Kaczmarek – 4. miejsce w finale pocieszenia rundy wstępnej
WYNIKI:
RUNDA WSTĘPNA:
GRUPA 1 (10 biegów): Marcin Kowalski 27, Miłosz Kaczmarek 16.5, Kacper Jarmuszczak 14.5, Arkadiusz Kaczmarek 1
GRUPA 2 (1o biegów): Artur Kruszyk 22, Grzegorz Stępniewski 19, Patryk Antczak 14, Robert Sójka 3
FINAŁ POCIESZENIA (5 biegów): Patryk Antczak 13, Kacper Jarmuszak 10, Robert Sójka 3, Arkadiusz Kaczmarek 1
RUNDA FINAŁOWA:
PÓŁFINAŁ 1 (10 biegów): Marcin Kowalski 29, Mateusz Kozanecki 17, Cezary Kozanecki 8, Grzegorz Stępniewski 5
PÓŁFINAŁ 2 (10 biegów): Bartosz Wawrzyniak 26, Miłosz Kaczmarek 20, Jarosław Wawrzyniak 8, Patryk Antczak 4
FINAŁ POCIESZENIA (5 biegów): Cezary Kozanecki 13, Jarosław Wawrzyniak 9, Patryk Antczak 4+3, Grzegorz Stępniewski 4+2
WIELKI FINAŁ (20 biegów): Marcin Kowalski 46, Mateusz Kozanecki 38, Bartosz Wawrzyniak 25, Miłosz Kaczmarek 10
* Artur Kruszyk zwyciężył w półfinale, ale oddał miejsce Patrykowi Antczakowi.