Przemysław Płócienniczak
Data urodzenia: 21.10.1974
Numer startowy: #777
Pierwszy trening: Dalabuszki, listopad 2019
Debiut w zawodach: Dalabuszki, listopad 2019
Ulubiony żużlowiec: Bartosz Zmarzlik
Tory, na których jeździłem: Dalabuszki, Lgiń, Rawicz, Ostrów, Leszno, Toruń
Przemysław Płócienniczak dołączył do nas niedawno, bo w listopadzie 2019 roku. Od tego czasu regularnie oglądać można go na torach nie tylko w Ostrowie.
Moja przygoda z żużlem rozpoczęła się niedawno, bo dopiero w 2019 roku. Jadąc samochodem zauważyłem billboard, na którym widniała informacja o meczu TŻ Ostrovia – Orzeł Łódź. Pomyślałem wtedy, że ostatni raz na stadionie byłem jako dziecko ze swoim ojcem. Postanowiłem, że pójdę na mecz z czystej ciekawości. Nie zawiodłem się, atmosfera na stadionie, adrenalina i emocje towarzyszące każdemu kibicowi, rozgrzały moje serce do tego stopnia, że obecnie nie wyobrażam sobie życia bez tego sportu.
Oczywiście, pojawiło się marzenie o dołączeniu do szkółki, ale w moim wieku musi to pozostać jedynie marzeniem, bo niestety lata już nie te na liczniku (śmiech).
Na amatorskie tory trafił dzięki inicjatywie swojej żony, Justyny. Przemek wspomina, że kiedy przyjechał rozemocjonowany po zwycięskim meczu Ostrovii, powiedział, że bardzo chciałby spróbować tego sportu.
Wtedy powiedziała mi, że nasz kolega Arek jeździ w amatorskiej drużynie. Oczywiście od razu do niego pojechałem, żeby dowiedzieć się szczegółów. W ten sposób, dzięki jego pomocy, wstąpiłem w szeregi AKŻ Speedway Ostrów.
Bardzo długo zastanawiałem się skąd kupić motocykl. Ostatecznie odkupiłem go od byłego żużlowca, od którego otrzymałem również wiele cennych rad dotyczących techniki jazdy. Ale łatwo mówić, trudniej zrobić. Przekonałem się na własnej skórze, że żużel to nie jest tak łatwy sport, na jaki wygląda, gdy siedzimy na trybunach i popijając piwko obserwujemy poczynania zawodników. Potrzeba naprawdę sporo wysiłku, by sprostać wymaganiom od strony fizycznej, a przede wszystkim psychicznej.
Motocykle są pasją Przemka od najmłodszych lat. Miał ich w swoim życiu naprawdę dużo. Zaczęło się od WSK 125, którą jako 14-latek sam odrestaurował. W późniejszych latach miał motocykle: Jawa 350, Jawa 350 (przerobiona na ścigacza), CZ Cross 250, Yamaha R6, Honda VTX 1300, Honda VTX 1800 Retro, Honda VTX Custom 1800 (przerobiona na wersję jednoosobową), Triumph Tiger 900.
Wobec tego uważam, że mam całkiem spore doświadczenie, jeżeli chodzi o jazdę na motocyklach. Jednak jazda na żużlu diametralnie różni się od jazdy na tradycyjnym sprzęcie. Oczywiście, że przed pierwszym treningiem na torze pojawił się stres. Obecnie czerpię natomiast ogromną frajdę z każdej jazdy na żużlówce. To dla mnie forma relaksu i mała męska przyjemność. Nie sposób pozbyć się stresu, naturalnie towarzyszy mi on nawet teraz, jednak przede wszystkim w trakcie jazdy odczuwam ogromną dawkę adrenaliny.
Z moim skromnym doświadczeniem nie mogę stawiać sobie wygórowanych celów. Chciałbym jedynie doskonalić technikę jazdy i pogłębiać moje umiejętności w jeździe na żużlu. Kieruję się mottem „mierz siły na zamiary”. Przynależność do AKŻ Speedway Ostrów to dla mnie przede wszystkim możliwość spełnienia marzeń. Wśród tylu pozytywnych ludzi możemy dzielić wspólną pasję do żużla. Dzięki temu mam możliwość jazdy na wielu profesjonalnych torach, jak te w Ostrowie, Lesznie, a nawet Toruniu.
Wyniki zawodów:
- 10.11.2019 – VI Turniej Żużlowców-Amatorów, Dalabuszki: 7. miejsce – 79,44 s (37,61 + 41,83)
- 29.08.2020 – V-lecie AKŻ Speedway Ostrów, Ostrów: 3. miejsce (turniej par) – 6 (1,1,1,2,1)*
* Punktacja: 4-3-2-1.