#AKŻtoMY – Cezary Kozanecki. Wyjazd do USA spełnieniem marzeń. Za grupą MISZ-MASZ na koniec świata, a nawet dalej

Cezary Kozanecki

Data urodzenia: 23.08.1972
Numer startowy: #27
Pierwszy trening: Śrem, sierpień 2011
Debiut w zawodach: Śrem, październik 2013
Ulubiony żużlowiec: Bartosz Smektała
Tory, na których jeździłem: Śrem Kawcze, Ostrów, Dalabuszki, Lgiń, Zielona Góra, Toruń Motoarena, Liberec (Czechy), Pardubice (Czechy), Shelbyville (USA)


Cezary Kozanecki to nie tylko jeden z najbardziej doświadczonych zawodników, ale także od sześciu lat prezes naszego klubu. Jego przygoda z żużlem rozpoczęła się, jak sam przyznaje, dość nietypowo.

Zazwyczaj słyszy się, że kibice przychodzili na stadion od małego z dziadkami, rodzicami. Ja po raz pierwszy na trybunach zasiadłem, gdy miałem sześć lat, a było to podczas turnieju o Łańcuch Herbowy. Po raz kolejny zawitałem tam po 27 latach, za namową znajomych i tak zostało do dziś.

Pochodzę z miasta, w którym nie ma tradycji żużlowych, więc jakby siłą rzeczy nie miałem styczności ze speedwayem i szkółkami żużlowymi. Gdy zainteresowałem się tym sportem, było już za późno na to, abym został adeptem.

Jak zatem trafił na tor? Stało się to poniekąd za sprawą jego syna, Mateusza, który wkręcił się w speedway na maksa.

Chodził na wszystkie mecze i rozgrywki w Ostrowie, na treningi, które nieraz odbywały się o 7 rano, jeździł do Rawicza, Leszna, Gorzowa… Wtedy nasunął się pomysł, żeby na jego 18. urodziny przygotować replikę motocykla żużlowego (zakup oryginalnej żużlówki wydawał nam się wtedy nieosiągalny). No i ten motocykl wjechał na urodzinową uroczystość dokładnie o północy. Ręczna robota “Jarasa”, rama odwzorowana z oryginału. Ten motocykl robi wrażenie do dziś. W tzw. międzyczasie jeden z naszych kolegów w dość nietypowy sposób wszedł w posiadanie żużlówki z silnikiem Jawa i poszyciami Leigh Adamsa. I tak to się zaczęło…

Pierwsze jazdy, jak w przypadku większości założycieli AKŻ, miały miejsce na torze w Kawczu. Pierwsze naprawdę duże emocje, prezes klubu poczuł, gdy po raz pierwszy mógł wyjechać na tor w Ostrowie.

W porównaniu z tymi, na których jeździliśmy, był ogromny. No i sama myśl, że tutaj odbywają się mecze ligowe, że przed tymi trybunami ścigają się najlepsi zawodnicy, a teraz ja mogę tu jechać, to dodawało emocji.

Cezary przyznaje, że przed każdą jazdą pojawia się stres, czy to pierwszy trening w życiu, czy w sezonie. Każdy – jego zdaniem – czuje respekt przed pierwszym wyjazdem na tor, ale to mija w czasie jazdy.

To są piękne chwile, kiedy przestaje się myśleć o problemach i innych rzeczach, kiedy jestem ja i motocykl na torze i skupiam się na tym, aby jak najlepiej pokonywać łuki, doskonalić swoją technikę i czerpać jak najwięcej radości z jazdy.

Swoich pierwszych zawodów nie pamiętam. Pamiętam za to pierwsze zawody w czterech spod taśmy. Byliśmy w Zielonej Górze. To były emocje. Cztery zespoły po czterech zawodników, a u nas trzech – sami debiutanci. Prawie nie zsiadaliśmy z motocykli, a nasz mechanik Jarek był chyba bardziej zabiegany niż my. Oczywiście przywiozłem sześć zer, ale było super.

Na swój pierwszy sportowy sukces czekałem dość długo, bo dopiero po dziewięciu latach od pierwszego startu udało mi się stanąć na podium i wywalczyć trzecie miejsce w zawodach Dywizji 3 w dalekim Shelbyville w USA. Te zawody skończyły się chyba o piątej nad ranem polskiego czasu, ale mimo takiej pory otrzymałem mnóstwo gratulacji od przyjaciół z Polski. To było wzruszające, nie mówiąc już o dopingu kolegów z AKŻ, którzy zdzierali gardła podczas biegu finałowego. Sukcesem jest sam fakt, że możemy realizować swoją pasję, a dzięki temu poznawać wielu wspaniałych ludzi i zwiedzać świat.

“AKŻ to my…” – mówi prezes naszego klubu. “Wszyscy członkowie naszej drużyny” – dodał. To grupa zapaleńców, kilkanaście różnych osobowości, które świetnie się uzupełniają i współpracują ze sobą. Wspólnie tworząc i budując markę klubu.

To sposób na spełnianie marzeń, to dowód na to, że nie ma rzeczy niemożliwych, jeżeli jest się cierpliwym i małymi krokami dąży do wyznaczonego celu. Jeszcze dziesięć lat temu nie śniło mi się nawet, że będę mógł spróbować swoich sił na motocyklu żużlowym, że wezmę udział w zawodach na legendarnych stadionach.

Wyjazd do USA i zobaczenie Nowego Jorku również było moim marzeniem, które spełniło się dzięki działaniom AKŻ. Trochę dopisało nam szczęście, że kilka miesięcy wcześniej zniesiono wizy, co ułatwiło wyjazd.

AKŻ to sposób na poznanie wielu nowych przyjaciół z innych stowarzyszeń, jak choćby Iskra MC Poland czy wspaniałej grupy MISZ-MASZ, z którą tak się zżyliśmy, iż mogę śmiało powiedzieć, że pojdą za nami w wodę, ogień, a my z nimi na koniec świata albo i dalej.


Wyniki zawodów:

  1. 19.10.2013 – Trening punktowany, Śrem: 4. miejsce – 7 (1,2,2,1,1)*
  2. 10.11.2013 – Juniorzy – Seniorzy, Śrem: 1. miejsce (mecz) – 5 (2,1,1,1)*
  3. 26.07.2014 – I Turniej Żużlowców-Amatorów, Ostrów: 15. miejsce – nie startował (rezerwowy)
  4. 13.09.2014 – Tasmania Racing – AKŻ Speedway Ostrów, Dalabuszki: 2. miejsce (mecz) – 7 (1,1,2,1,1,1)*
  5. 13.07.2015 – II Turniej Żużlowców-Amatorów, Ostrów: 22. miejsce – nie startował (rezerwowy)
  6. 24.09.2016 – III Turniej Żużlowców-Amatorów, Ostrów: 7. miejsce (grupa Silver) – 6 (2,1,1,2)**
  7. 05.02.2017 – I Gala Lodowa o Puchar Sołtysa, Ociąż: 8. miejsce – 4 (1,1,1,1)*
  8. 02.09.2017 – IV Turniej Żużlowców-Amatorów, Ostrów: 4. miejsce (grupa Bronze) – 10 (3,3,2,2)***
  9. 17.09.2017 – V Chóragan Speedway Cup, Zielona Góra: 4. miejsce (czwórmecz) – 0 (0,0,0,0,0,0)
  10. 19.05.2018 – II Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Toruń: 12. miejsce (grupa Silver) – 1 (1,0,0,0)
  11. 26.05.2018 – III Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Liberec: 9. miejsce (grupa Silver) – 4 (1,1,1,1)
  12. 30.06.2018 – VI Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Ostrów: 2. miejsce (mecz) – 1 (0,0,1,0,u)
  13. 05.08.2018 – IX Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Rawicz: 3. miejsce (czwórmecz) – 1 (0,0,0,1)
  14. 22.09.2018 – V Turniej Żużlowców-Amatorów, Ostrów: 7. miejsce – 98,44 s (47,89 + 50,55)
  15. 06.10.2018 – AKŻ Rawicz – AKŻ Speedway Ostrów, Rawicz: 2. miejsce (mecz) – 0 (0,0,0,0,0,0)
  16. 25.05.2019 – II Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Rawicz: 9. miejsce (grupa Bronze) – 0 (0,0,0,0)
  17. 29.06.2019 – IV Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Ostrów: 10. miejsce (grupa Bronze) – 2 (0,0,1,1)
  18. 26.07.2019 – VII Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Pardubice: 9. miejsce (grupa Bronze) – 0 (0,0,0,0,0,0)
  19. 27.07.2019 – VIII Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Liberec: 9. miejsce (grupa Bronze) – 0 (0,0,0,0)
  20. 31.08.2019 – Mocni Razem, Rawicz: 3. miejsce (czwórmecz) – 0 (0,0,0,0,0)
  21. 10.11.2019 – VI Turniej Żużlowców-Amatorów, Dalabuszki: 4. miejsce – 68,17 s (33,68 + 34,49)
  22. 28.02.2020 – Celebration of Speed Indoor Mayhem, Shelbyville: 3. miejsce (Dywizja III) – 5 (1,1,1,2)
  23. 29.08.2020 – V-lecie AKŻ Speedway Ostrów, Ostrów: 6. miejsce (turniej par) – 8 (1,2,2,2,1)**
  24. 11.10.2020 – AKŻ dla Sandry Wolniak, Ostrów: 1. miejsce (mecz) – 11 (3,1,1,2,3,1)**

* Punktacja: 2-1
** Punktacja: 4-3-2-1
*** Punktacja: 5-4-3-2-1-0

#AKŻtoMY – Mateusz Kozanecki. W żużlu amatorskim jest od 10 lat. Pierwszy wyścig wygrał na WSK

Mateusz Kozanecki

Data urodzenia: 23.01.1993
Numer startowy: #23
Pierwszy trening: Śrem, sierpień 2011
Debiut w zawodach: Śrem, wrzesień 2011
Ulubiony żużlowiec: Billy Hamill
Tory, na których jeździłem: Śrem Kawcze, Śrem Stadion, Dalabuszki, Ostrów, Lgiń, Bydgoszcz, Toruń Motoarena, Toruń Minitor, Zielona Góra, Gniezno, Rawicz, Liberec (Czechy), Pardubice (Czechy), Shelbyville (USA)


Moja przygoda z żużlem rozpoczęła się zupełnie inaczej niż to bywa w większości przypadków. U mnie tradycja chodzenia na stadion nie przeszła z pokolenia na pokolenie. Pierwszy raz na trybunach pojawiłem się wraz z tatą, w 2004 roku, przy okazji treningu KM Ostrów, wtedy jednak nie złapałem jeszcze bakcyla. Od czasu do czasu oglądałem żużel w telewizji, ale to nie było jeszcze to. Sytuacja zmieniła się 14 sierpnia 2005 roku, przy okazji meczu KM Ostrów – GTŻ Grudziądz. To był moment przełomowy. Od tamtego czasu obejrzałem na żywo już ponad 400 imprez żużlowych i co najmniej drugie tyle w telewizji.

Choć pierwsza styczność Mateusza z żużlem miała miejsce, gdy miał 11 lat, nigdy – jak sam przyznaje – nie marzył o tym, aby zostać żużlowcem, nie korciło go, żeby spróbować swoich sił w szkółce, choć, już znacznie później, pojawiła się propozycja, aby uzupełnić skład jednej z drużyn w Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostwach Polski po uprzednim zdaniu egzaminu na licencję.

Wielu może to dziwić, ale nigdy nie chciałem zostać zawodowcem. W 2010 roku poszedłem w inną stronę, zacząłem o żużlu pisać, najpierw w portalu maxspeedway.com, następnie był “Przegląd Żużlowy”, NiceSport.pl, a obecnie WP SportoweFakty i “Tygodnik Żużlowy.

Na 18. urodziny otrzymałem ręcznie wykonaną replikę motocykla żużlowego z silnikiem WSK 125, który był dziełem Jarka Wawrzyniaka. Dodam, że ten sprzęt mam do dziś i wciąż jest na chodzie! Blisko siedem miesięcy po urodzinach pojawiła się okazja, aby spróbować swoich sił na torze w Śremie. To była ogromna przygoda, do której byliśmy mocno nieprzygotowani – jechałem tam w spodniach roboczych z Pepco i starych butach sportowych. W Śremie znacznie więcej czasu zajmowało przygotowanie toru, niż sama jazda, ale to była szkoła żużlowego życia, która myślę, że przydałaby się wielu również i teraz.

W sierpniu 2011 roku Mateusz był przekonany, że wyjazd na tor okaże się jednorazową przygodą. Tak się jednak nie stało, a już dwa tygodnie później wystartował w swoich pierwszych zawodach i wygrał swój pierwszy bieg, a to wszystko na WSK!

Pamiętam, że przed pierwszą jazdą nie spałem przez całą noc. Byłem tak zaaferowany, że zapomniałem butów i musieliśmy się wracać kilkanaście kilometrów. Pamiętam też, że opuściłem turniej koszykarski w Kaliszu, mam nadzieję, że koledzy mi to już wybaczyli! Mimo dziesiątek odjechanych treningów i zawodów, stres wciąż jest obecny, choć może mniejszy niż wtedy. Pojawia się z tyłu głowy myśl, że “jutro trzeba iść do pracy”. Ale tych emocji, które towarzyszą w czasie jazdy, nie da się opisać słowami.

Przygoda Mateusza z żużlem amatorskim trwa już dziesięć lat. Nasz zawodnik chciałby w tym roku dalej doskonalić swoje umiejętności, pogłębiać polsko-amerykańską współpracę, a także realizować liczne pomysły, które póki co blokuje sytuacja na świecie. Warto dodać, że Mateusz jeździł na największej liczbie torów spośród zawodników AKŻ (14) i odjechał najwięcej zawodów (32).

Możliwość należenia do żużlowej rodziny, jaką jest AKŻ Speedway Ostrów, to ogromny zaszczyt. Tworzymy zgrany zespół, w którym panuje świetna atmosfera. Uważam, że każdy, kto choć w najmniejszym stopniu angażuje się w życie drużyny, tworzy coś naprawdę niesamowitego.

Niezwykle ważna jest także możliwość współpracy z Grupą MISZ-MASZ, co jest też swego rodzaju nagrodą dla nas. Dzięki żużlowi mogłem przeżyć też ogromną przygodę, jaką był wyjazd do Stanów Zjednoczonych – mam nadzieję, że nie ostatni. Do zobaczenia na torach w sezonie 2021!


Wyniki zawodów:

  1. 04.09.2011 – IV Piknik Żużlowy, Śrem: 6. miejsce – 3 (1,2)*
  2. 11.02.2012 – I Gala Lodowa Wojciecha Lisieckiego, Trzemeszno: 9. miejsce – NS
  3. 23.09.2012 – V Piknik Żużlowy, Śrem
  4. 06.10.2013 – VI Piknik Żużlowy, Śrem: 8. miejsce – 52,01 s
  5. 19.10.2013 – Trening Punktowany, Śrem: 2. miejsce – 8,5 (2,2,1.5,2,1)*
  6. 10.11.2013 – Juniorzy – Seniorzy, Śrem: 2. miejsce (mecz) – 7 (1,4!,2)*
  7. 26.07.2014 – I Turniej Żużlowców-Amatorów, Ostrów: 8. miejsce – 6 (2,d,2,1,1)*
  8. 13.09.2014 – Tasmania Racing – Ostrowscy Amatorzy, Dalabuszki: 2. miejsce (mecz) – 8 (1,2,1,1,2,1)*
  9. 27.12.2014 – Świąteczny Turniej Par, Dalabuszki: 4. miejsce (turniej par) – 7 (1,1,1,2,1,1)*
  10. 27.06.2015 – AKŻ Speedway Ostrów – Tasmania Racing, Ostrów: 2. miejsce (mecz) – 4 (1,1,1,1)*
  11. 13.07.2015 – II Turniej Żużlowców-Amatorów, Ostrów: 9. miejsce – 5 (2,2,1)
  12. 23.08.2015 – Ogólnopolski Trening Punktowany, Bydgoszcz: 16. miejsce – 5 (1,1,1,1,1)**
  13. 09.07.2016 – Waleczne Orły Gniezno – AKŻ Speedway Ostrów, Gniezno: 2. miejsce (mecz) – 3 (2,1,0,0,0)
  14. 24.09.2016 – III Turniej Żużlowców-Amatorów, Ostrów: 4. miejsce (grupa Silver) – 11 (3,3,2,2,1)**
  15. 05.02.2017 – I Gala Lodowa o Puchar Sołtysa, Ociąż: 3. miejsce – 6 (1,2,2,1)*
  16. 02.09.2017 – IV Turniej Żużlowców-Amatorów, Ostrów: 2. miejsce (grupa Bronze) – 17 (4,4,5,4)***
  17. 17.09.2017 – V Chóragan Speedway Cup, Zielona Góra: 4. miejsce (czwórmecz) – 0 (0,0,0,0,0,0,0)
  18. 15.10.2017 – Krass Speedway Cup, Rawicz: 3. miejsce (czwórmecz) – 4 (2,1,1,0,0)
  19. 19.05.2018 – II Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Toruń: 10. miejsce (grupa Silver) – 4 (1,0,1,2)
  20. 26.05.2018 – III Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Liberec: 6. miejsce (grupa Silver) – 6 (1,1,1,3)
  21. 30.06.2018 – VI Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Ostrów: 2. miejsce (mecz) – 3 (1,1,0,1,0)
  22. 05.08.2018 – IX Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Rawicz: 2. miejsce (czwórmecz) – 5 (1,1,1,2)
  23. 22.09.2018 – V Turniej Żużlowców-Amatorów, Ostrów: 3. miejsce – 88,54 s (44,24 + 44,30)
  24. 06.10.2018 – AKŻ Rawicz – AKŻ Speedway Ostrów, Rawicz: 2. miejsce (mecz) – 3 (0,1,0,0,1,1)
  25. 25.05.2019 – II Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Rawicz: 2. miejsce (grupa Bronze) – 11 (2,3,2,2,2)
  26. 30.06.2019 – IV Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Ostrów: 2. miejsce (grupa Bronze) – 9 (3,2,1,3)
  27. 26.07.2019 – VII Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Pardubice: 3. miejsce (grupa Bronze) – 21 (5,4,3,3,5,1)
  28. 27.07.2019 – VIII Runda Kaczmarek Electric Speedway Cup, Liberec: 2. miejsce (grupa Bronze) – 12 (2,3,2,3,2)
  29. 10.11.2019 – VI Turniej Żużlowców-Amatorów, Dalabuszki: 3. miejsce – 63,16 s (32,45 + 30,71)
  30. 28.02.2020 – Celebration of Speed Indoor Mayhem, Shelbyville: 6. miejsce (Dywizja II) – 3 (0,1,2)
  31. 29.08.2020 – V-lecie AKŻ Speedway Ostrów, Ostrów: 6. miejsce (turniej par) – 12 (2,3,1,3,3)**
  32. 11.10.2020 – AKŻ Speedway Ostrów dla Sandry Wolniak, Ostrów: 1. miejsce (mecz) – 14 (1,2,2,2,4,3)**

* Punktacja: 2-1
** Punktacja: 4-3-2-1
*** Punktacja: 5-4-3-2-1-0

#AKŻtoMY – Michał Chudaszek. Z motocyklami związany od dziecka. W Ostrowie wyczuwa spokój

Michał Chudaszek

Data urodzenia: 10.09.1990
Numer startowy: #11
Pierwszy trening: Częstochowa
Debiut w zawodach: Ostrów, sierpień 2020
Ulubiony żużlowiec: Oskar Polis
Tory, na których jeździłem: Częstochowa, Rawicz, Ostrów, Leszno, Gniezno


Jeżeli chodzi o polskich zawodników, Michał pochodzi z miasta najbardziej oddalonego od siedziby AKŻ Speedway Ostrów. Na co dzień mieszka w Częstochowie i to tam zainteresował się żużlem.

Pierwszy raz na żużel poszedłem około 1998-1999 roku. Zabrał mnie tam wujek. Wtedy jeszcze nie myślałem o szkółce. Zresztą czasy były inne, do Częstochowy miałem kawałek. Nie było możliwości. Do szkółki chciałem się zapisać w wieku 18 lat, ale trener stwierdził, że to zbyt późno.

Wtedy też Michał poznał Oskara Polisa, który obecnie jest zawodnikiem OK Bedmet Kolejarza Opole. To on powiedział mu, od czego zacząć i obaj pomagali sobie nawzajem – tak zresztą jest również dziś.

Od dłuższego czasu myślałem o jeździe amatorskiej, aż w końcu kupiłem motocykl. Buty dał mi “Komar”, zakupiłem też resztę potrzebnych rzeczy. Pierwsze treningi były oczywiście bolesne (śmiech). Pojechaliśmy z Oskarem na minitor i nie nadawałem się do dalszej jazdy. Ogólnie nie bardzo było gdzie jeździć, a pośród zawodowców byłem jedynym amatorem. Jazda w Częstochowie stała się możliwa dzięki wsparciu Borysa Miturskiego i Michała Świącika. Zapisałem się do klubu i marzenie stało się faktem – mogłem wyjechać na duży tor.

Stres towarzyszył mi na każdym treningu. Z motocyklami miałem do czynienia od dziecka, ale nie w takim wydaniu i otoczeniu. Na dużym torze, pośród ekstraligowców. Od razu na głęboką wodę. Teraz jest łatwiej. W Ostrowie wyczuwa się spokój, nie ma stresu.

Michał przyznał, że w 2021 roku chciałby odjechać jak najwięcej treningów, żeby doskonalić swoje umiejętności. To jego priorytet. Mówi także, czym jest dla niego przynależność do AKŻ Speedway Ostrów.

Cieszę się, że jestem w AKŻ. Tak naprawdę już po pierwszym treningu czułem, że właśnie tutaj chciałbym się znaleźć. Panuje to przyjazna atmosfera i zawsze możemy liczyć na swoją pomoc i wsparcie.


Wyniki zawodów:

  1. 29.08.2020 – V-lecie AKŻ Speedway Ostrów, Ostrów: 1. miejsce (turniej par) – 20 (4,4,4,4,4)*
  2. 03.10.2020 – Gropex Speedway Cup, Rawicz: 4. miejsce (turniej drużynowy) – 0 (w,w,d,-,-)
  3. 11.10.2020 – Manutrans IM Gniezna, Gniezno: 8. miejsce (grupa Silver) – 0 (0,w,-,-)

* Punktacja 4-3-2-1.

#AKŻtoMY – Przemysław Płócienniczak. Na tor trafił dzięki żonie. Z motocyklami ma do czynienia od lat

Przemysław Płócienniczak

Data urodzenia: 21.10.1974
Numer startowy: #777
Pierwszy trening: Dalabuszki, listopad 2019
Debiut w zawodach: Dalabuszki, listopad 2019
Ulubiony żużlowiec: Bartosz Zmarzlik
Tory, na których jeździłem: Dalabuszki, Lgiń, Rawicz, Ostrów, Leszno, Toruń


Przemysław Płócienniczak dołączył do nas niedawno, bo w listopadzie 2019 roku. Od tego czasu regularnie oglądać można go na torach nie tylko w Ostrowie.

Moja przygoda z żużlem rozpoczęła się niedawno, bo dopiero w 2019 roku. Jadąc samochodem zauważyłem billboard, na którym widniała informacja o meczu TŻ Ostrovia – Orzeł Łódź. Pomyślałem wtedy, że ostatni raz na stadionie byłem jako dziecko ze swoim ojcem. Postanowiłem, że pójdę na mecz z czystej ciekawości. Nie zawiodłem się, atmosfera na stadionie, adrenalina i emocje towarzyszące każdemu kibicowi, rozgrzały moje serce do tego stopnia, że obecnie nie wyobrażam sobie życia bez tego sportu.

Oczywiście, pojawiło się marzenie o dołączeniu do szkółki, ale w moim wieku musi to pozostać jedynie marzeniem, bo niestety lata już nie te na liczniku (śmiech).

Na amatorskie tory trafił dzięki inicjatywie swojej żony, Justyny. Przemek wspomina, że kiedy przyjechał rozemocjonowany po zwycięskim meczu Ostrovii, powiedział, że bardzo chciałby spróbować tego sportu.

Wtedy powiedziała mi, że nasz kolega Arek jeździ w amatorskiej drużynie. Oczywiście od razu do niego pojechałem, żeby dowiedzieć się szczegółów. W ten sposób, dzięki jego pomocy, wstąpiłem w szeregi AKŻ Speedway Ostrów.

Bardzo długo zastanawiałem się skąd kupić motocykl. Ostatecznie odkupiłem go od byłego żużlowca, od którego otrzymałem również wiele cennych rad dotyczących techniki jazdy. Ale łatwo mówić, trudniej zrobić. Przekonałem się na własnej skórze, że żużel to nie jest tak łatwy sport, na jaki wygląda, gdy siedzimy na trybunach i popijając piwko obserwujemy poczynania zawodników. Potrzeba naprawdę sporo wysiłku, by sprostać wymaganiom od strony fizycznej, a przede wszystkim psychicznej.

Motocykle są pasją Przemka od najmłodszych lat. Miał ich w swoim życiu naprawdę dużo. Zaczęło się od WSK 125, którą jako 14-latek sam odrestaurował. W późniejszych latach miał motocykle: Jawa 350, Jawa 350 (przerobiona na ścigacza), CZ Cross 250, Yamaha R6, Honda VTX 1300, Honda VTX 1800 Retro, Honda VTX Custom 1800 (przerobiona na wersję jednoosobową), Triumph Tiger 900.

Wobec tego uważam, że mam całkiem spore doświadczenie, jeżeli chodzi o jazdę na motocyklach. Jednak jazda na żużlu diametralnie różni się od jazdy na tradycyjnym sprzęcie. Oczywiście, że przed pierwszym treningiem na torze pojawił się stres. Obecnie czerpię natomiast ogromną frajdę z każdej jazdy na żużlówce. To dla mnie forma relaksu i mała męska przyjemność. Nie sposób pozbyć się stresu, naturalnie towarzyszy mi on nawet teraz, jednak przede wszystkim w trakcie jazdy odczuwam ogromną dawkę adrenaliny.

Z moim skromnym doświadczeniem nie mogę stawiać sobie wygórowanych celów. Chciałbym jedynie doskonalić technikę jazdy i pogłębiać moje umiejętności w jeździe na żużlu. Kieruję się mottem “mierz siły na zamiary”. Przynależność do AKŻ Speedway Ostrów to dla mnie przede wszystkim możliwość spełnienia marzeń. Wśród tylu pozytywnych ludzi możemy dzielić wspólną pasję do żużla. Dzięki temu mam możliwość jazdy na wielu profesjonalnych torach, jak te w Ostrowie, Lesznie, a nawet Toruniu.


Wyniki zawodów:

  1. 10.11.2019 – VI Turniej Żużlowców-Amatorów, Dalabuszki: 7. miejsce – 79,44 s (37,61 + 41,83)
  2. 29.08.2020 – V-lecie AKŻ Speedway Ostrów, Ostrów: 3. miejsce (turniej par) – 6 (1,1,1,2,1)*

* Punktacja: 4-3-2-1.

#AKŻtoMY – Arkadiusz Kaczmarek. W czasie meczu zakradł się do parku maszyn!

Arkadiusz Kaczmarek

Data urodzenia: 14.10.1978
Numer startowy: #8
Pierwszy trening: Ostrów, sierpień 2019
Debiut w zawodach:
Ulubiony żużlowiec: Hans Nielsen
Tory, na których jeździłem: Ostrów, Dalabuszki, Lgiń, Rawicz, Leszno


Żużel gości w życiu Arka od najmłodszych lat. Na pierwsze zawody zabrał go tata – w sezonie 1983 bądź 1984. Od samego początku złapał bakcyla i tak pozostało do dziś.

Jechaliśmy jego “motocyklem” Jawa 50 typ 20, potocznie zwanym “Jawką”. Pamiętam lata Ostrovii, a szczególnie w pamięci utkwiło mi powstanie TŻ Iskra Ostrów. Wtedy to będąc w szkole podstawowej, postanowiliśmy z kolegą Maciejem wstąpić w szeregi szkółki.

Jednocześnie pojawiła się u mnie kolejna pasja – muzyka i gra na wielu instrumentach, a ponieważ pochodzę z rodziny z tradycjami muzycznymi, wybór był niezmiernie trudny.

Po długich naradach wybór ostatecznie padł na muzykę i ta pasja towarzyszy naszemu zawodnikowi do dziś. Nie odpuścił jednak ścigania. Rywalizował z kolegami na rowerach, obecnie ta dyscyplina znana jest jako speedrower.

Nasze wyścigi rozrosły się do tego stopnia, że powstały drużyny, nawet w sąsiednich wioskach, a po czasie zaczęliśmy organizować zawody drużynowe, co zostało przeze mnie udokumentowane.

Oglądając zawody żużlowe z tatą postanowiłem kiedyś wkraść się do parku maszyn pod pretekstem zapychania żużlowców wyjeżdżających na tor do kolejnych biegów. W tamtych czasach nie było takich restrykcyjnych regulaminów, swobodniej można było wejść do parkingu, a dzieci i młodzież chcący pomóc, mieli przeważnie zielone światło.

Wtedy właśnie mogłem dotknąć prawdziwego motocykla żużlowego, obejrzeć, jak jest ubrany żużlowiec, zobaczyć, co mają pod lewym butem. Czułem się szczególnie w tej roli.

Zmiana szkoły i zaangażowanie się w prowadzenie zespołu muzycznego sprawiły, że Arkowi pozostało jedynie “zbieractwo”. Kolekcjonował programy z zawodów żużlowych – najstarszy pochodzi z 1984 roku, a także wycinanie z lokalnych gazet artykułów o ostrowskiej drużynie.
Po kilkudziesięciu latach na scenie muzycznej przyszedł czas, w którym Arek przestał interesować się żużlem – do tego stopnia, że nie znał składów drużyn i aktualnych wyników. Aż do czasu…

Mój brat Miłosz dowiedział się, że mamy w Ostrowie amatorski klub i warto byłoby się zainteresować tematem. Kompletując strój dowiedziałem się, że istnieją grupy na Facebooku, gdzie można dużo kupić. Przyszedł dzień, w którym odebraliśmy motocykl. Pan Leszek, który go składał, stwierdził, że skoro nie mieliśmy do czynienia z czymś takim, to on nam chyba go nie sprzeda. Już na początek było to dużą motywacją.

Po skompletowaniu sprzętu i wymaganych dokumentów, trafili wraz z bratem na pierwszy trening, który odbył się w sierpniu 2019 roku. W parku maszyn podszedł do nas pan prezes AKŻ-u i zapytał, czy kiedykolwiek jeździliśmy. Na wieść, że nie mamy zielonego pojęcia, udzielił nam krótkiego instruktażu: “no to wiesz, przesuwasz się do przodu, robisz wykrok, dodajesz gazu i jedziesz”. Nie pytajcie, co działo się dalej. Napracowany i zmęczony, ale jeszcze bardziej zmotywowany, zacząłem się zagłębiać w temat. Do tego stopnia, że namówiłem syna, aby dołączył do szkółki żużlowej.

W sezonie 2021 Arek chciałby jeździć bez kolizji i wystąpić w zawodach amatorskich. To jednak zależy od jego grafiku związanego z występami muzycznymi.

Jestem bardzo zadowolony, że dzięki AKŻ Speedway Ostrów mogę zrealizować marzenia z dzieciństwa i poznawać wiele ciekawych osób ze świata żużla. W naszym klubie jest zawsze wesoła atmosfera, koleżeństwo, zawsze można liczyć na pomoc w każdej dziedzinie. To także dowód, że żużlem można się bawić niezależnie od wieku. Grunt to trzymać gaz!